czwartek, 19 czerwca 2014

xxx

Myślę, że będę tą zbuntowaną dziewczyną, chociaż zawsze wydawała mi się to śmieszna perspektywa. Co będę robić? Złe rzeczy. Ale jakie? Jeśli przeżyję jeszcze tatuaże (u kogoś, w życiu u siebie), to piercing mnie po prostu obrzydza. Kolor czarny na paznokciach okropnie mi się nie podoba, trochę przereklamowana forma buntu, jeśli chcecie znać moje zdanie. O wymykaniu się też raczej nie mam mowy, bo mieszkam w bloku, mam głośny zamek w drzwiach, a żadne drzewo nie rośnie nawet na trawniku przed moją klatką, a co dopiero pod moim oknem. 
Pozostaje mi więc chyba tylko bycie buntowniczką w duchu. I w słowie. Jednak to, co powinno być najlżejszą formą buntu, nie dość, że jest najbardziej niebezpieczne, to jeszcze po drodze rani każdego, kto ma czelność się do mnie odezwać. I co ja mam robić?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz